Energa MKS Kalisz pokonała Zagłębie Lubin 20:18 w meczu inaugurującym 23. serię PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Dzięki temu zespół ten przedostał się z 13. miejsca na 10. Natomiast lubinianie są obecnie zagrożeni grą w barażu.
Lubinianie odrobili lekcje z wcześniejszych spotkań i rozpoczęli spotkanie od prowadzenia. Oba zespoły grały bardzo dobrze i twardo w obronie, co skutkowało małą ilością bramek. Na początku Zagłębie wygrywało 5:2, ale później do głosu doszli gospodarze i mieliśmy remis po 6. Od tego momentu oglądaliśmy wyrównaną walkę i na brak emocji nie mogliśmy narzekać. W bramce Miedziowych dwoił się i troił Marcin Schodowski, jednak to kaliszanie odrobili starty i wyszli na prowadzenie. Do przerwy Energa wygrywała różnicą dwóch bramek, więc sprawa wyniku wciąż była otwarta.
W drugiej połowie wciąż oglądaliśmy mecz defensyw i znakomite interwencje Marcina Schodowskiego. Wynik oscylował w okolicach remisu, jednak z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Lubinianie mieli swoje szanse na odwrócenie losów spotkania, jednak w decydujących momentach brakowało szczęścia, chłodnej głowy, a także sprawiedliwych decyzji sędziowskich. W ostatnich minutach Energa wyszła na trzybramkowe prowadzenie, co wystarczyło do zdobycia bardzo ważnych trzech punktów.
Energa MKS Kalisz – MKS Zagłębie Lubin 20:18 (10:8)
Energa MKS: Hrdlicka (29%), Szczecina (67%) – Góralski 8, Zieniewicz 6, M. Pilitowski 2, Krępa 2, Wróbel 1, K. Pilitowski 1, Grizelj, Bekisz, Kus, Pedryc, Kużdeba, Karpiński, Adamczyk.
Zagłębie: Schodowski (49%) – Bogacz 5, Gębala 5, Michalak 2, Krupa 2, Moryń 1, Bekisz 1, Iskra 1, Pietruszko 1, Hlushak, Adamski, Drozdalski, Stankiewicz, Hajnos.
Fot. Energa MKS Kalisz
- Zaloguj się aby dodawać komentarze