Przed zawodniczkami KPR-u Gminy Kobierzyce duże wyzwanie – podopieczne Edyty Majdzińskiej podejmą we własnej hali mistrzynie Polski, MKS Zagłębie Lubin. Oba zespoły bardzo potrzebują punktów, dlatego wygrana będzie niezwykle cenna. Spotkanie zaplanowane na wtorek transmitować będzie TVP Sport.
Kobierzyczanki w ubiegłym tygodniu skomplikowały sobie kwestię walki o najniższy stopień podium PGNiG Superligi kobiet, przegrywając z głównymi rywalkami do brązowego medalu, EUROBUDEM JKS-em Jarosław 22-28. Największym problem Kobierek była skuteczność w ofensywie – trudno budowane akcje w ataku rzadko kończyły się powiększeniem dorobku bramkowego.
– Wystarczy spojrzeć na to, kto dostał nagrodę MVP tego spotkania, bo była to Weronika Kordowiecka, bramkarka przeciwniczek. Można łatwo odpowiedzieć na pytanie, co najbardziej nam nie wyszło. Skuteczność była na pewno jedną z przyczyn przegranego meczu. Dochodziliśmy do sytuacji, które powinny skończyć się dla nas bramkami i nie zdobywałyśmy ich – mówi Zuzanna Ważna, obrotowa KPR-u.
Dzięki wygranej szczypiornistki z Jarosławia zrównały się z kobierzyczankami punktami i tylko gorszy bilans bramkowy powoduje, że to podopieczne Edyty Majdzińskiej są trzecie w tabeli. Zagrożeniem wciąż pozostaje także MKS Piotrcovia Piotrków Tryb., która ma sześć oczek straty. Kobierki mają jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo, ale strata do liderek z Lublina wynosi już 23 punkty, a do drugiego w tabeli Zagłębia 16.
– Każda z nas zdaje sobie sprawę, jak zagrałyśmy w Jarosławiu i że to nie był nasz najlepszy występ. Nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie poprzednich spotkań, musimy się skupić na tym, co będzie, czyli na najbliższym meczu z lubiniankami – dodaje popularna „Zyta”.
W tej rundzie mistrzynie Polski poniosły dwie porażki i mają ich w sezonie łącznie trzy. Dość niespodziewanie musiały uznać wyższość Piotrcovii, a niecały miesiąc temu uległy po rzutach karnych MKS-owi FunFloor Perle Lublin. Zespół Bożeny Karkut wciąż występuje bez swojej najskuteczniejszej zawodniczki, Kingi Jakubowskiej, która na początku roku zerwała więzadła krzyżowe.
– Każdy zespół jest w jakiś sposób osłabiony kontuzjami i ilością spotkań. Zagłębie grało również w pucharach europejskich, więc rozegrały więcej meczów. Wciąż jest to bardzo mocny zespół, zbudowany z dobrych zawodniczek i grający mocno w obronie – podkreśla kołowa Kobierek.
W swoim ostatnim meczu lubinianki pokonały Młyny Stoisław Koszalin 27-21. Obecnie najczęściej trafiającymi dla Zagłębia są skrzydłowe – Adrianna Górna i Daria Zawistowska, a także odpowiedzialna za kreowanie gry, Karolina Kochaniak-Sala. Oprócz tego niezwykle ważnym punktem zespołu jest bramkarka, Monika Maliczkiewicz. Jaki będzie więc sposób KPR-u na wygranie tego spotkania?
– Chciałabym, żeby każda z nas zagrała tak, jak potrafi najlepie, bo jesteśmy zespołem, który ma dużo atutów i nie raz potrafił „pokazać pazur”. Poza tym gramy u siebie, to nasz parkiet, dlatego łatwo go nie oddamy – podkreśla Ważna.
Dotychczas oba zespoły mierzyły się ze sobą siedemnaście razy. Bilans bezpośrednich spotkań przemawia na korzyść Miedziowych, które wychodziły z nich zwycięsko dwunastokrotnie. W poprzednich derbach tego sezonu lepsze okazały się lubinianki, które wygrały w Kobierzycach 27-24, a na własnym parkiecie 24-17.
Wygrana na zakończenie trzeciej rundy ligowych zmagań będzie niezwykle cenna dla obu drużyn – Kobierki muszą wypracować przewagę nad rywalkami z Jarosławia i Piotrkowa, a Zagłębie nie może pozwolić sobie na zgubienie punktów podczas obrony mistrzowskiego tytułu.
– Wszystkie nadchodzące spotkania są tak samo ważne dla nas, jak i innych zespołów. Będziemy bardzo mocno zmotywowane. Nie ma już czasu na potknięcia i kalkulowanie. Musimy i przede wszystkim chcemy wygrać najbliższe mecze – kończy obrotowa.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze