Od przegranej 30:33 (12:15) w Grodkowie z Olimpem rozpoczęli rozgrywki w I lidze piłkarze ręczni ŚKPR-u Świdnica. Na ostatniej prostej przed ligą Szare Wilki dopadły spore problemy zdrowotne, heroiczna walką jaką gracze Krzysztofa Terebuna podjęli w Grodkowie budzi uznanie.
Gospodarze prowadzili od pierwszej do ostatniej minuty, ale ani przez chwilę nie mogli poczuć się zbyt pewnie, bo świdniczanie wciąż deptali im po piętach. Szare Wilki szczególnie dobrze zagrały w końcówce. Ostatnie dziesięć minuty wygrały 9:3, ale w ostatecznym rozrachunku o trzy bramki lepsi (33:30) okazali się rywale. – Można pogratulować drużynie ambicji i walki w tym pierwszym meczu. Na pewno dobrą pracę wykonali bramkarze, którzy bronili na poziomie 40 procent. Przy takiej skuteczności powinno to wystarczyć do wywiezienia przynajmniej jednego punktu. To się nie udało, bo mieliśmy też 27 błędów w ataku. Na tym poziomie to za dużo – analizuje Makowiejew.
Za tydzień (25 września, godzina 18.00, hala sportowo-widowiskowa im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno w Świdnicy) ŚKPR podejmie Szczypiorniaka Gorzyce Wielkie.
Olimp Grodków – ŚKPR Świdnica 33:30 (15:12)
ŚKPR: Shupik, Mirga – Wojtala 8, Redko 5, Chmiel 3, Etel 3, Dębowczyk 3, Rzepecki 2, K. Stadnik 2, Pęczar 2, Wołodkiewicz 2, Wiciak, Jaroszewicz, Danis.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze