Siódemka Miedź Legnica wygrała 36:27 z Olimpem Grodków w meczu 10. kolejki grupy B I ligi.
Zespół trenera Piotra Będzikowskiego zaprezentował w tym meczu dwa odmienne oblicza. W pierwszej połowie oglądaliśmy Siódemkę słabo broniącą, pozbawioną pomocy bramkarza, pozwalającą rywalom na łatwe bramki, do tego nieskuteczną w ataku. Efekt był taki, że przez całą pierwszą połowę wynik oscylował wokół remisu. Co prawda w 21 min. Siódemka odskoczyła na 3 bramki (13:10), ale za chwilę goście doprowadzili do remisu (13:13 w 23 min.). Ale to nic! W 27 min. Olimp wygrywał w Legnicy 15:14. Fakt ten naszą drużynę solidnie podrażnił, bo w dwie minuty rzuciła trzy bramki z rzędu i przerwę mogła spędzić w nie najgorszych nastrojach.
Na drugą połowę Siódemka wyszła odmieniona. Legnicka drużyna wrzuciła wyższy bieg, mocniej stanęła w obronie, przyspieszyła w ataku, bramkę przymurował Łukasz Mazur i od razu zaczęła „Olimpijczykom” odjeżdżać z wynikiem. Już w 40 min. wygrywała 23:18 przejmując tym samym pełną kontrolę nad meczem. O ile w pierwszej połowie ciężar rzucania bramek spoczywał na Kacprze Pawłowskim i Pawle Paterku, tak w drugiej części spotkania skutecznością zaimponowali Michał Czarnecki i Wojciech Styrcz. Mecz został zamknięty w okolicach 50 min., gdy Siódemka wygrywała już 30:20. Ostatecznie zwyciężyła 36:27. Bezdyskusyjnie, choć w pierwszej połowie miała nieco pod górkę.
Już w najbliższą środę (9 grudnia) trzecia w ligowej tabeli Siódemka Miedź rozegra zaległy mecz z nowym liderem – Śląskiem Wrocław. Spotkanie w hali przy Lotniczej rozpocznie się o godz. 18.00. Transmisja na facebookowym fanpage’u.
– W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo pasywnie, źle zaczęliśmy ten mecz. Brakowało nam koncentracji. Nie uważam, że zlekceważyliśmy rywala. Moja drużyna wyszła na parkiet bez luzu, ze świadomością, że musi wygrać. A Olimp na luzie, wiedząc, że nic tu w Legnicy nie musi. Pozwalaliśmy gościom ogrywać się na 9 metrze, dogrywać im na koło, ogrywać się jeden na jeden. Z tego wzięły się też wykluczenia. Michał Przybylak rozegrał dziś najkrótszy mecz w swoim życiu, bo wyleciał z boiska już po 10 minutach. W drugiej połowie nasza gra wyglądała zupełnie inaczej. Zaczęła funkcjonować obrona, poszły więc kontry, zaczęli pomagać bramkarze. Konsekwentnie i skutecznie wyglądał atak pozycyjny. Teraz przed nami mega ważny mecz ze Śląskiem Wrocław. Jego stawką będzie prawdopodobnie pierwsze miejsce w tabeli po pierwszej rundzie sezonu i komfortowa sytuacja przed rewanżami – mówił po meczu Piotr Będzikowski, trener Siódemki Miedź.
Siódemka Miedź Legnica – Olimp Grodków 36:27 (17:15)
Siódemka: Dekarz, Stachurski, Mazur – Styrcz 5, Paterek 7, Przybylak CZ (10 min.), Siwak 4, Czarnecki 5, Kowalik 2, Jaśkowski 3, Skrabania, Bogudziński 4, Pawłowski 4, Wychowaniec 1, Nowosielski 1, Szczepanek.
Olimp: Zając, Dytko – Stępień 1, Hertel 2, Juros 2, Prokop 4, Kolanko 5, Wiśniowiecki 1, P. Rogaczewski 4, Wandzel 2, Nowak 1, Szulc, K. Rogaczewski 5, Maciejewski.
źródło: http://siodemka.legnica.pl
- Zaloguj się aby dodawać komentarze