Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada w czwartym meczu rundy głównej Mistrzostw Europy 2024 zmierzy się z Rumunią. Dla Biało-Czerwonych będzie to pożegnanie z turniejem. Co ciekawe, identyczny scenariusz ułożył się podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, gdy Polki także kończyły udział w zmaganiach bardzo zaciętą rywalizacją z Rumunią. Początek spotkania we wtorek 10 grudnia o godz. 15.30. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanałach METRO, Eurosport 1 oraz za pośrednictwem platformy streamingowej Max.
Choć niedzielna porażka Biało-Czerwonych z Czarnogórą (28:30) odebrała Polkom szansę na zajęcie trzeciej lokaty w Grupie I, a co za tym idzie – udział w meczu o 5. miejsce, turniej EHF EURO 2024 jeszcze się dla nas nie skończył.
Na zamknięcie mistrzostw nasze reprezentantki zmierzą się z Rumunią, czyli aktualnie 12. drużyną Europy z 2022 roku i 12. drużyną świata z 2023 roku. W porównaniu do przytoczonych wyników, drużyna ta ma jednak o wiele bogatszą historię. Rumunki to mistrzynie świata z 1962 roku, srebrne medalistki z 1972 i 2005 roku, a także brązowe medalistki Mistrzostw Europy 2010 i MŚ 2015.
W dotychczasowych sześciu spotkaniach EHF EURO 2024 reprezentacja Rumunii zaliczyła równo po trzy zwycięstwa i trzy porażki. Na inaugurację zmagań Rumunki pokonały Czeszki (29:28), następnie przegrały z Czarnogórą (25:27), ale zrewanżowały się na Serbkach (27:25), dzięki czemu wywalczyły awans do rundy głównej. Na start drugiego etapu mistrzostw Rumunia przegrała z Francją (25:30), później wygrała ze Szwecją (25:23), ale w niedzielę musiała uznać wyższość Węgier (29:37). W przypadku odpowiednio wysokiej wygranej Rumunii z Polską oraz korzystnych rozstrzygnięć w pozostałych spotkaniach, nasze rywalki wciąż mają szansę na trzecie miejsce w grupie.
Jak dotąd najlepszymi strzelczyniami wśród Rumunek są obrotowa Gabriela Ostase i rozgrywająca Maria Bazali. Obie rzuciły dotychczas po 31 bramek (6. wynik w całych mistrzostwach). Ważnymi postaciami w rumuńskiej kadrze są również rozgrywająca Cristina Popa, autorka 23 asyst (6. wynik w mistrzostwach) oraz bramkarka Bianca Curment, która naliczyła już 53 udane interwencje (3. wynik na mistrzostwach).
Być może niektórych kibiców czytających poprzedni akapit zdziwił brak wspomnienia o najlepszej strzelczyni wszechczasów w turniejach mistrzostw Europy, czyli czterokrotnie wybranej najlepszą piłkarką ręczną świata Cristinie Neagu. Legendarna rozgrywająca pożegnała się jednak z reprezentacją Rumunii po Mistrzostwach Świata 2023. W jej ślady poszły także wielce doświadczone Crina Pintea i Eliza Buceschi. Podczas Mistrzostw Europy 2024 Rumunki muszą radzić sobie bez byłych liderek, próbując wykreować nowe gwiazdy.
Co ciekawe, w historii gier reprezentacji Polski kobiet nie ma drugiej takiej drużyny, jak Rumunia, z którą Polki mierzyłyby się równie często. Oba zespoły rozegrały jak dotąd rekordowe 89 spotkań, z czego 24-krotnie triumfowały Biało-Czerwone, 7 razy padł remis, a 58 zwycięstw padło łupem rywalek.
Nic zatem dziwnego, że aby odnaleźć ostatnie starcie obu ekip, wystarczy cofnąć się do ubiegłorocznych mistrzostw świata. Co ciekawe, wówczas los także skrzyżował obie drużyny w drugiej rundzie turnieju i także był to mecz zamykający mistrzostwa w wykonaniu Polek. Po bardzo wyrównanym spotkaniu minimalną różnicą wygrały Rumunki (27:26). Aż osiem bramek rzuciła rywalkom Magda Balsam. Szczegółową relację z tego meczu można przeczytać TUTAJ.
Dodatkowym kontekstem wtorkowego meczu może być fakt, że aż cztery reprezentantki Polski na co dzień występują w lidze rumuńskiej. Są to Monika Kobylińska (CSM Bucuresti), Natalia Nosek (CS Gloria 2018 Bistrita), Daria Michalak (HC Dunarea Braila) i Dagmara Nocuń (CS Gloria 2018 Bistrita). Dla wszystkich wymienionych spotkanie z Rumunią będzie zatem okazją do zmierzenia się z wieloma koleżankami z lokalnych klubów.
Mecz Polska – Rumunia odbędzie się we wtorek 10 grudnia o godz. 15.30. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanałach METRO, Eurosport 1 oraz za pośrednictwem platformy streamingowej Max.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze